W trakcie trwającego sezonu nie lubię o nim mówić. Cały czas koncentruję się na tu i teraz, bo wychodzę z założenia, że ważne jest to, co będę robił dzisiaj, jutro, pojutrze, co jest przede mną i jakie starty. Natomiast to, co już było – nawet jeśli było piękne – w tym momencie idzie trochę w niepamięć. Szkoda bowiem na to czasu, gdy trzeba planować starty, logistykę, słowem – przygotowywać się do kolejnych zawodów.
Źródło/Autor: Portal i.pl