Połamane gałęzie, martwy ptak, a przede wszystkim zanieczyszczone ptasimi odchodami ławki i strefa leżakowania. Tak wyglądał w niedzielne przedpołudnie park kieszonkowy u zbiegu ulicy Kołłątaja i KEN. Na dobę przed zaplanowaną w tym miejscy konferencją prezydenta Białegostoku. Utworzona z myślą o mieszkańcach zielona oaza wśród blokowisk TBS-ów bardziej zniechęca niż zachęca do korzystania z relaksu. Mimo chłodu, który daje przed słonecznym żarem.
Źródło/Autor: Kurier Poranny