– W dzień stali na blokadach, w nocy część z nich pomagała je omijać. Za kasę – przedsiębiorcy z Chełma opowiadają “Wyborczej” jak w rzeczywistości wyglądały protesty na przejściach granicznych, które pod koniec roku sparaliżowały Lubelszczyznę i Podkarpacie.
Źródło/Autor: Lublin.Wyborcza.pl