Oczywiście, że były chwile haju, jeździliśmy po świecie, on widział we mnie geniusza, Salvadora Dali, Leonarda da Vinci… Był dumny nie ze mnie, tylko z tego, że należałam do niego – reżyserka Katarzyna Rosłaniec opowiada o 10 latach w przemocowym związku, życiu po sześćdziesiątce i filmie “Jezioro Słone”.
Źródło/Autor: Newsweek Polska