– Zamiast obsługiwać klientów i realizować kontrakty, pociągi czekały tygodniami aż do Polski przypłynie węgiel z Kolumbii. Efekt jest taki, że spółka straciła połowę rynku wobec czasów swojej świetności – mówi p.o. prezesa PKP Cargo dr Marcin Wojewódka.
Źródło/Autor: Lublin.Wyborcza.pl